Już w 2022 r. w „Raporcie o budowie domu” Oferteo.pl znalazły się wyniki ankiety przeprowadzonej wśród budujących. Okazało się, że dla co trzeciego Polaka najtrudniejsze było znalezienie ekipy budowlanej, a na start prac wielu musiało czekać 2-6 miesięcy. Co dziesiąty czekał jednak powyżej pół roku i widać to szczególnie w przypadku domów drewnianych, bo specjalistów od takiej budowy ubywa.
Przybywa za to firm, które oferują domy prefabrykowane, czyli takie, których elementy zostały zbudowane w fabryce. Rynek rósł w ostatnich latach nawet o kilkanaście procent rocznie i osiągnął ostatnio 5 mld zł wartości (Spectis „Budownictwo modułowe w Polsce 2024 – 2029”), i ta tendencja ma się utrzymać co najmniej do 2029 r. Choć w Polsce takie rozwiązania są nowe, to od lat mają się dobrze w innych europejskich krajach. Co ciekawe, wiele z takich konstrukcji stawianych w Holandii, Niemczech czy Szwecji pochodzi z Polski. Już w 2018 r. portal Money.pl podawał, że tylko jeden z naszych producentów stawia rocznie nawet 1500 domów w Niemczech, a przecież tego typu mniejszych firm są u nas setki. Tym, co się ostatnio zmieniło w ich ofercie, jest dostępność nie tylko mikrodomków, które gotowe przyjeżdżają na plac budowy, ale też nieco większych domów do samodzielnego złożenia. Podobne rozwiązania od lat testuje już Ikea czy Muji; Toyota w Japonii od lat 70. XX wieku postawiła już dziesiątki tysięcy tego typu konstrukcji.
Na czym to polega? Moduły ścian czy dachu powstają w hali fabrycznej. To zapewnia powtarzalność i wciąż taką samą jakość, podczas gdy w tradycyjnym modelu tak naprawdę ciągle trzeba kontrolować ekipę na placu budowy. To mit, że w fabryce powstaje sam szkielet, który i tak trzeba później samemu wykończyć czy docieplić. - Obecnie tworzymy już kompletne moduły docieplone wełną mineralną, zakonserwowane i pokryte panelami czy innym wykończeniem. - wyjaśnia Krzysztof Rydziński z polskiej firmy Castor Domy Drewniane, która od 2024 r. udostępnia swoim klientom jeden z domków w modelu DIY. - Optimo to 33-metrowy dom z 9-metrowym tarasem. Wewnątrz jest salon, antresola i sypialnia, do ego aneks kuchenny i łazienka. Inwestor może wybrać wiele elementów i zamówić je jeszcze na etapie fabrykacji. Na plac budowy przyjedzie kompletny dom, który wystarczy... złożyć. - wyjaśnia.
„Domy z klocków”, „domy z paczki”, „domy do złożenia” - czy to rzeczywiście takie proste, jak prezentują to producenci? Oczywiście jest to nieco bardziej skomplikowane, niż budowa z klocków, ale okazuje się, że 2-3 osoby z odpowiednią instrukcją są w stanie złożyć gotowe moduły takiego kompaktowego domu nawet w kilka dni. Oczywiście, trzeba mieć podstawową wiedzę i umiejętność korzystania z elektronarzędzi, ale nie jest wymagane know-how, jakie muszą mieć profesjonalni budowlańcy. - Proces jest uproszczony do minimum. To się sprawdza wszędzie tam, gdzie trudno byłoby dojeżdżać ekipie. Na nic nie trzeba czekać, a inwestor jest niezależny od zmian cen materiałów czy zmiennej pogody. - wskazuje Rydziński. Castor właśnie zaczął dostarczać swoją ofertę również na Ukrainę, gdzie takie powstające szybko konstrukcje „trzymające” europejskie normy bezpieczeństwa mają dziś duże wzięcie.
Kolejnym argumentem jest cena. Własny dom nadal kosztuje 40-60 proc. tego, co mieszkanie, więc coraz więcej osób zaczyna myśleć o domu jako o alternatywie dla coraz mniej dostępnych M. Z raportów takich, jak „Jakie czynniki kształtują rynek domów i mieszkań w Polsce” (Extradom) wynika, że ceny domów rosną wolniej od cen mieszkań, ale nadal jest to ok. 5-10 proc. rocznie zależnie od regionu. Możliwość wyeliminowania ekipy z procesu budowy pozwala z kolei zaoszczędzić co najmniej 20 proc., więc może być długo poszukiwanym przez Polaków (i nie tylko) sposobem na obcięcie kosztów.
https://castor.net.pl/oferta/domy-modulowe/
#wspolpraca-reklamowa